Po świątecznej przerwie publikujemy nasz salon, trochę zapomniany, ale został niesamowicie przetestowany w trakcie Świąt. To tutaj spędzaliśmy najwięcej czasu. Mebli za wiele w nim na razie nie ma: narożnik, stolik + komódka z Ikei oraz obowiązkowe tipi dla małego. Lampa główna już wisi, jednak na kinkiet oraz lampę w jadalni musimy jeszcze trochę poczekać.
Poszukiwania niebieskiego materiału i narożnika, który może być złożony z dwóch modułów z pełnym oparciem oraz funkcją spania zajęło nam wiele czasu. Ostatecznie narożnik (model Kelly) wybraliśmy z oferty firmy Matkowski, który tak naprawdę został wyprodukowany przez firmę Wajnert. W rzeczywistości i w dziennym świetle kolor jest bardziej żywy niż na załączonych zdjęciach. Materiał jest łatwo zmywalny, lecz nie musieliśmy jeszcze tego testować. Oczywiście nie mogło obyć się bez reklamacji – firma w jednym z modułów zamontowała uchwyty na odwrót! Przez co siły działające na narożnik są źle rozłożone, ale na szczęście można korzystać z narożnika tymczasowo – w drugiej połowie stycznia ma się ktoś pojawić od producenta.
Na zdjęciach w galerii widać dodatkową przystawkę przy schodach, która została dorobiona w zeszłym tygodniu. Jej cel jest prosty – trzeba do czegoś przymocować barierkę rozporową. Wyszło całkiem elegancko 🙂
płytki
Podłoga | Opoczno Wood Concept Classic Oak Beige 15×89 |